niedziela, 21 lipca 2013

Wagary.

Wiem, blog zarasta kurzem i pajęczyną, a ja wciąż zaremontowana nie mam czasu ani ochoty na nic, w dodatku temperatury jak dla mnie, zdecydowanie zimnolubnej sięgają wartości  nie do życia, ale postanowiłam wreszcie zrobić sobie małe wagary od życia i ostatni tydzień spędziłam w .... raju! No popatrzcie sami:






Były cudowne kwiaty:






 A w tej żółtej rudbekii to się po prostu zakochałam, mam na działce dużo rudbekii, ale zwyczajnych, żółto-brązowo-pomarańczowych, a takiej żółtej jeszcze nie widziałam, ciekawe, czy uda mi się taką wyhodować z nasionek :

Była rowerowa wycieczka nad piękny zalew ( po której stwierdziłam zdecydowaną wyższość roweru na kołach 28 cali, nad takim co ma koła tylko 26 cali, bo te 30 km pokonałam w lot, bez wysiłku, chociaż w drodze powrotnej na ostatniej prostej słońce próbowało mnie zabić) :

A po zalewie pływały .... samochody, przez chwilę rozglądałam się za Panem Samochodzikiem :-) :




Po drodze spotkałam leśniczówkę z książki Kasi Michalak:




Było ognisko z kiełbaskami:




Była prawie oswojona pliszka siwa:




 Były motyle, piękne, różnokolorowe, ale one jakoś mnie nie lubiły i jak tylko ja z aparatem pojawiałam się w ogródku, to one znikały i tylko jednego udało mi się upolować:




Było też cudowne towarzystwo, długie polaków rozmowy, wspólne szydełkowanie, no i było jeszcze miejsce o którym marzę, jak większość moli książkowych, och jak ja zazdroszczę ... tego:





 Cudowna biblioteka, prawda?
Był też pies, żebym mniej za swoim tęskniła, tutaj akurat odpoczywa:

ale większość czasu spędzał tak:


L. kochana bardzo dziękuję Ci za gościnę! To były cudowne chwile, szkoda, że tak szybko minęły! Najchętniej zostałabym  na zawsze, ale rzeczywistość przywołała mnie do porządku, chociaż po powrocie do domu, na pocieszenie zapewne, czekała na mnie koperta, a w niej:

Książka "Gdzie jesteś Leno?" wygrana  w konkursie na blogu  CPA, z przemiłym autografem autorki Joanny Opiat-Bojarskiej!
A teraz znowu szara codzienność, chociaż w sierpniu mój mąż ma urlop i jedziemy na tydzień nad morze, w moje ukochane, cudowne miejsce, a później do Żywca, więc jeszcze mam się na co cieszyć!
A na koniec muszę stwierdzić, już zupełnie nie na temat, że ostatnio zupełnie nie umiem dogadać się z bloggerem, który robi mi bezsensowne dziury pod zdjęciami,  nie potrafię ich wykasować, bo jak piszę, to dziur nie ma, podpisy są pod zdjęciami, a na podglądzie nagle dziury są, ktoś wie dlaczego?

11 komentarzy:

  1. Dorotea:)))) Nie przypuszczałam, że mam taki piękny ogród. Dziękuję Ci bardzo za to, że byłaś, że tak pięknie swój pobyt skomentowałaś. Dzięki jeszcze raz. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze piękniejszy niż na zdjęciach! Buziaki!

      Usuń
  2. Mnie blogger zamykał zdjęcia, ale teraz jest już chyba dobrze. Cudowne miejsce, w sam raz na wypoczynek. A wakacje masz bardzo zróżnicowane, bo i może i góry. Wypoczywaj. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zeszłym roku wakacji nie było, więc nadrabiam! Dzięki, ja też pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ja chyba wiem gdzie bylas :)
    Patrzac na zdjecia poznalam ten ogrod, ktory znam troche z fotek :)
    Pozdrawiam was obie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)
      No właśnie, znasz! Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Ja też poznaję ten ogród i pozdrawiam 'wagarowczki'.
      Biblioteka rzeczywiście bardzo okazała.
      Dorota, obawiam się, że te żółte kwiaty, to jednak nie rudbekie.

      Usuń
  4. Dorocia, 'zwracam honor' Tobie i właścicielce ogrodu: te żółte kwiaty do jednak rudbekia o nazwie Praire Suny, sadzonka 4 zł na Allegro :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też szybko sprawdziłam, bo mam je drugi rok i nie byłam do końca pewna:)) Są jeszcze pełne, żółte rudbekie, też cudne:)
    Poza tym pamiętaj, że zaproszenie jest aktualne, jeśli nie w tym roku to może przyszłe wakacje?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka piękna biblioteka! Sama bym chciała kiedyś taką mieć...

    A piesek też cudny, chętnie bym go pogłaskała.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, chyba każdy mól książkowy o takiej marzy....

      Usuń